PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=512784}

Terminator: Genisys

Terminator Genisys
6,1 71 730
ocen
6,1 10 1 71730
3,5 17
ocen krytyków
Terminator: Genisys
powrót do forum filmu Terminator: Genisys

Paradoks czasowy

ocenił(a) film na 5

Ok. Spodobał mi się paradoks w pierwszym Terminatorze, że Kyle jest ojcem Johna i byłem w stanie przymrużyć na to oko. Paradoks że przyszłość się nie zresetowała w dwójce po zniszczeniu pracy Dysona, można w sumie olać, bo mimo wszystko w trójce powiedziano że to tylko opóźniło Dzień Sądu. W czwórce dopiero te paradoksy robiły bałagan np. to że Skynet wiedział o tym że Kyle jest ojcem Johna. Natomiast w nowym Terminatorze, pomijając ten wątek Genisys i to nagłe opóźnienie Dnia Sądu, jest jedna rzecz która jakoś nie daje mi spokoju. Chodzi mi o to przeniesienie się w przyszłość do 2017. Problem jest jeden, że technicznie rzecz biorąc od 1984, Sarah Connor nie istniała w tej linii czasu, więc nikt nie mógł urodzić Johna. Więc on za tym idzie, nie powinien istnieć, jednocześnie Dzień Sądu nie mógł być przez nikogo opóźniony. Więc Dzień Sądu musiał nastąpić w 1997 roku.

ocenił(a) film na 5
Demolishor2

Dokładnie o tym samym pomyślałem siedząc w kinie. Sarah Connor nie istniała w latach 1984-2017 więc nie urodziła Johna - John Connor przestał istnieć a dzień sądu powinien nastąpić 29 sierpnia 1997 roku, więc Sarah i Kyle wskakując do 2017 roku powinni wskoczyć w świat zniszczony przez skynet oraz świat bez Johna Connora. Duży błąd w scenariuszu.

88arecki88

Mnie również zastanawia ten wątek, ale z innej perspektywy. Bo jak wiemy John Connor wysyła Kyle'a do roku 1984, aby ten chronił Sarę i jak wiadomo wtedy "spółkowali" (ulubione słówko Arniego :)), w wyniku czego rodzi się John i dalej już wiadomo. Tutaj zamiast "spółkowania" Sarah i Kyle przenoszą się do roku 2017 więc John się nie rodzi, a co za tym idzie
maszyny wygrywają wojnę. I tu jest kolejne pytanie, skoro Johna nie ma to kto wysyła Kyle'a do roku 1984 ? Dla mnie to dziwne.
Następna sprawa to kto wysyła Arniego aby chronił małą Sarę ? Kyle pyta o to Arniego, a ten odpowiada, że nie wie bo pliki zostały skasowane.... i tyle. To trochę niepoważne.
No i jeszcze jedno. Kyle urodził się po wojnie, zresztą sam mówi na początku filmu, że nie zna świata przedwojennego, więc skąd ma wspomnienia z przed wojny. No ok. można to wytłumaczyć tym, że w roku 2017 sam sobie przekazał wszystkie informacje. No ale skoro tak to te informacje, które przekazuje dorosły Kyle małemu Kyle'owi są troche bezuzyteczne skoro wszystko skończyło się happy endem. I ten fakt dwóch Kyle'ów w jednej linii czasowej i w tym samym roku:).

ocenił(a) film na 5
vukod

Tak napisałeś o tym spotkaniu starego Kyle'a z tym młodym. I tak się teraz zastanawiam, bo jest przecież zasada w tych filmowych podróżach w czasie, że nie można mieć kontaktu ze sobą w przeszłości. Więc powinno dojść do jakiegoś wielkiego czasoprzestrzennego super-duper-mambo-jambo. Chociaż wtedy powstałby pewnie jeszcze większy bajzel niż ten który jest obecnie.

ocenił(a) film na 7
Demolishor2

Też lubię Powrót do Przyszłości :)

mamuto

Owszem to było w Powrocie do przyszłości. Ale poczytaj o teoriach Einsteina, materii, antymaterii. Zresztą na podobnej zasadzie niektóre kraje dysponują bronią nuklearną. To nie jest wymysł rodem z Powrotu do przyszłości.

ocenił(a) film na 3
Demolishor2

Urodzenie się Johna Connora nie miało wpływu na wybuch wojny jedynie na jej wynik.
Dlaczego nie wybuchła w 1997 w T5?
Dlatego, że zabrakło części z pierwszego terminatora, na podstawie których firma Cyberdyne stworzyła Skynet. Skoro ich nie było w tej linii czasowej, to Skynet nie powstał. W filmie ma szanse powstać dopiero kiedy zainfekowany John przenosi się w tym celu.

ocenił(a) film na 5
Phillosoff

Tylko, że w T1 Kyle powiedział, że urodził się 5 lat po wojnie nuklearnej (oficjalnie w 2002), czyli przed nastąpieniem paradoksów czasowych typu, że Kyle jest ojcem Johna i numer z tą ręką Terminatora.

ocenił(a) film na 3
Demolishor2

Szkopuł w tym, że jeśli w naszej teorii podróży w czasie pojawi się paradoks, to automatycznie prowadzi do zapętlenia linii czasu i skreśla naszą teorię. Co należy wtedy zrobić? Starać się stworzyć taki model podróży w czasie, który wyeliminuje paradoksy np. za pomocą zasady samospójności Nowikowa.

Moim zdaniem pomysły scenarzystów T3 i wzwyż nijak się nie dają uratować przed paradoksami. Natomiast w T1 i T2 da się to zrobić. Na przykład można założyć taki model czasu jak w filmie 12 Małp. Tam więźniowie cofają się w czasie, dokonują zmian, a potem okazuje się że doprowadzili oni i tak do znanych im z ich teraźniejszości wydarzeń. Oznacza to, że konsekwencje interakcji podróżników w czasie już w ich linii czasowej zaistniały i stały się przeszłością tylko oni o tym nie wiedzieli.

Podobnie w T1 jeśli założysz że jest jakaś oryginalna linia czasu, w której ani nie było terminatora z 1984, ani Kyle'a ani wydarzeń z 1992 to w efekcie nie ma Johna Connora, nie ma Skynetu, a Kyle rodzi się w normalnym 2002 np. w takim świecie jaki realnie mamy teraz i nic się nie dzieje. Nie ma więc jak zacząć pętli czasowych i paradoksów. Historia fabuły T1 nam się nie zapina. Jedyny moim zdaniem sensowny pomysł, to taki model czasu, w którym oryginalnie w 1984 był T-800 i był Kyle. Nie ma sensu pytać skąd się wzięli z perspektywy 1984 roku. Pojawili się z jasnego nieba. Potem jak czas się posunie aż do 2029 ktoś dopiero może powiązać fakty i stwierdzić: no tak to oni się przenieśli stąd. My jako widzowie obserwujemy sobie w filmie taką realizację filmów Camerona która to sugeruje. Jednak trudno nam przyjąć taki punkt widzenia, bo nasz czas bez Kyle'a i terminatorów traktujemy jako wyjściowy i zakładamy jego modyfikację. Gdyby jednak spojrzeć na problem z perspektywy 2029 roku w takiej wersji rzeczywistości gdzie wydarzenia T1 miały miejsce, to ten film można by potraktować niemal jak fabularny film historyczny. Tak po prostu było i my to tak pokazujemy. Przy takim ujęciu o żadnych paradoksach nie może być mowy.

ocenił(a) film na 3
Phillosoff

Problem pojawia się gdzie indziej.

Już sam Cameron miał kłopot z T2 bo w swoim pierwszym filmie zamknął całą historię. Nie mógł wtedy liczyć na sukces ani na to, że kiedyś powstanie część druga więc stworzył dzieło kompletne. Mamy koncepcję czasu z predestynacją, jest ona linią prostą bez żadnych pętli i paradoksów. Tutaj w wyniku wydarzeń 1984 zarówno Skynet jak i jego główny przeciwnik mają swój początek, co ostatecznie doprowadzi do wojny w 1997 i ostatecznej wygranej ludzi w 2029.

Minęło lat 8 i pojawiła się możliwość zrobienia T2, a przy tym Arnold straszliwie chciał być postacią pozytywną i Cameronowi wymarzył się optymistyczny finał. No i jak tutaj ugryźć temat? Cameron zdecydował się na modyfikację pierwotnej historii. Oprócz wydarzeń 1984 roku mamy też wydarzenia 1992. I wszystko by było czasowo fajnie, gdyby zostawić wojnę z 1997 roku w spokoju. Można sobie wyobrazić sytuację w której T-800, Sarah i John pokonują T-1000 i potem mamy końcową scenę walki w hucie, ale bez zniszczenia Cyberdyne. Zatem zarówno T-800 jak i T-1000 zniknęliby sobie z linii czasu, Skynet by sobie pozostał i w 1997 byłaby wojna nuklearna, a potem dalsze wydarzenia jak poprzednio. Niestety Cameron widać nie mógł się powstrzymać i nasi bohaterowie powstrzymują Dzień Sądu. Co to dla nas oznacza? Ano powstaje nowa linia czasowa: w tej linii już nie ma Skynetu więc nie ma też komu wysyłać Terminatorów i Kyle'a w przeszłość. Niby fajnie że nie ginie połowa ludzkości, ale powoduje to radykalną zmianę koncepcji czasu. Już nie ma mowy o predestynacji i samospełniającej się przepowiedni wojny. Burzy to zwartą koncepcję czasową jedynki i otwiera pole herezjom jakimi raczą nas od tego czasu scenarzyści kolejnych części. Potem już z części na część robi się coraz dziwniej, aż do kulminacji w Genisys gdzie poziom absurdu osiąga szczyty.

ocenił(a) film na 7
Phillosoff

Masz rację, i dlatego Terminator 3 był potrzebny. By ukazać, że przyszłość jest nieunikniona, Dzień Sądu może być opóźniony, ale koniec końców musi nadejść, no i przedstawić, jak Johnowi udało się go przetrwać.

ocenił(a) film na 3
Phillosoff

Jako (wtedy gimbus) po obejrzeniu T2 też się zastanawiałem nad linią czasową i wyszło mi, że zniszczenie procesora jedynie opóźniło czyli:
- John jest dalej świetnie wyszkolonym przywódcą ludzkości tylko nieco starszym.
- Skynet powstaje po 1997 ale wciąż stara się być jak najmniej "user friendly".

Myślałem też, że trzecia i ostania część będzie osadzona w czasie wojny z maszynami. Czyli wykrywanie szpiegów terminatorów niczym w "Coś" walka ludzkiej kreatywności i poświęcenia z siłą i kalkulacją maszyn itd... ale co ja się znam na kinematografii ;-)

PS. Jak to jest, że Sara i Papcio potrafili zrobić maszynę do podróży w czasie domowym sposobem, podczas gdy Cyberdyne pomimo wielkich nakładów nie mógł?

PS 2. Dlaczego ubrania się psują w podróży w czasie (kupujcie wełnę i bawełnę) a terminatory po przybraniu ludzkiej postaci (choć zrobione z metalu) już nie?

ocenił(a) film na 9
YouzeQ

Źle w ogóle podchodzisz do całej koncepcji podróży w czasie. Rozumujesz tak, jakby czas był linią prostą - A NIE JEST.

Jeśli cofniesz się w przeszłość i coś zmienisz - to co się oryginalnie w przyszłości stało nie jest stracone, tylko stanowi alternatywną linię czasową - istniejącą, ale niedostępną w normalnych okolicznościach.

Oryginalnie wojna miała wybuchnąć w 1997, rozpętana przez wojskowy superkomputer SkyNet. Terminator wysłany w przeszłość jednak nie zabił Sahry. Nie została zmieniona linia czasowa, bowiem żadne zasadnicze wydarzenia nie uległy zmianie. Zakończanie T1 nie wyklucza powstania SkyNetu. Jedynie zamach na Sahrę Connor zostaje udaremniony. To SkyNet usiłuje zmienić linię czasową, ale mu się nie udaje.

W T2 wychodzi na jaw, że SkyNet nie został wymyślony od zera, tylko powstał na skutek reverse engineeringu ręki CSM-101 przez naukowca z Cyberdyne. John Connor i T-800 (w międzyczasie zmieniło się nazewnictwo) uniemożliwiają to, co zmienia linię czasową. T-800 i T-1000 w tym momencie przybywają z alternatywej linii czasowej, w której ręka CSM-101 nie została zniszczona. Ta linia czasowa ulega zmianie, ale nadal SkyNet powstaje, tyle że później - o czym dowiadujemy się w T3.

T3 zamyka ten wątek, w przeszłości ląduje kolejny T-800 i T-X. Powtarza się jednak sytuacja z T1, linia czasowa nie ulega zmianie. Dzień sądu nie zostaje przesunięty. W tej linii czasowej SkyNet nie powstał po reverse engineeringu ręki CSM-101 i nie był superkomputerem. Nie można go było zniszczyć po prostu coś wysadzając. T-800 z tej linii czasowej wiedział o tym, ale nie ostrzegł o tym Catherine Brewster i Johna Connora. Prawdopodobnie właśnie po to, by uniknąć ryzyka związanego z ponownymi zmianami linii czasowej, z których nie wiadomo co by wynikło.

T4 o ile pamiętam nic w linii czasowej nie zmienia.

Obecny T5 pozornie bazuje na linii czasowej T2+T3. Pozornie ludzie przypuszczają atak na SkyNet i wygrywają, okazuje się jednak, że to nieprawda. SkyNet przetrwał. Ludzie o tym nie wiedzieli. Co więcej został zainfekowany John Connor, a towarzyszący mu oddział prawdopodobnie wybito. Możliwe więc, że to SkyNet po zainfekowaniu Johna Connora wysłał tego T-1000 w przeszłość by zabił Sarę, gdy była jeszcze dzieckiem. Ruch oporu musiał w odpowiedzi wysłać innego T-800 by jej bronił.

Wysłanie T-1000 w czasy dzieciństwa Sary zmieniło jednak linię czasową, bo Sara i Papcio mieli zamiar zniszczyć szczątki terminatorów. To oznacza, że wydarzenia z T2 i T3 nigdy się nie wydarzyły w tej linii czasowej - nazwijmy ją sobie T5-A. SkyNet zapewne przewidział takie ryzyko i dlatego wysłał przemienionego Connora do roku 2017 by ten stworzył SkyNet.

W skrócie więc w T5 Kyle zostaje wysłany w przeszłość, wierząc, że cofa się do linii czasowej T2+T3, jednak w międzyczasie SkyNet wysyła T-1000 w czasy dzieciństwa Sary tworząc linię czasową T5-A. W tej linii czasowej ląduje Kyle, przez co spotyka Sarę z innej linii czasowej niż się spodziewał. T-800 wysłany by pomóc Sarze ma oczywiście dane na temat linii czasowej T2+T3, a nie T5-A, dlatego wie o ataku CSM-101, ale nie wie, że w międzyczasie data dnia sądu została zmieniona wysłaniem w rok 2017 terminatora Connora.

Kyle jednak w momencie zmiany linii czasowej (ataku ma Connora) był już w maszynie i stąd ma wspomnienia swojej młodszej wersji z roku 2017.

W wyniku wydarzeń T5 powstaje linia czasowa T5-B w której John Connor rodzi się o wiele później, Kyle przeżywa, a powstanie Skynetu w 2017 roku zostało udaremnione. Pamiętajmy jednak, że Skynet z linii czasowej T5-A, który przewidział porażkę T-1000 w czasach dzieciństwa Sary, mógł też przewidzieć porażkę samego terminatora Connora. Z tego co wiemy, takich ludzi-terminatorów Skynet mógł mieć w tym momencie co najmniej paru, bo nigdzie nie jest powiedziane, że tylko Connor został zmieniony, a maszyna czasu też nie została zniszczona w tej linii czasowej po zniknięciu Kyle'a.

Innymi słowy w sequelu nadal może się pojawić ktoś wysłany w przeszłość przez SkyNet z linii czasowej T5-A (czyli Skynet stworzony przez Connora), pomimo że Skynet w linii czasowej T5-B póki co nie istnieje i dzień sądu nigdy się nie wydarzył.


A w ogóle jeśli kwestie linii czasowych w Terminatorach ci sprawiają problem - pooglądaj sobie serial Flash. TAM JEST DOPIERO JAZDA!

PS. Co do budowy maszyny czasu, to Sara i T-800 znali dokładną budowę maszyny i od początku planowali użyć jej tylko raz. Naukowcy z Cyberdyne natomiast nie.wiedzieli za wiele, bo John Connor musiał oszczędnie gospodarować prawdą. I nie budował maszyny czasu jednorazowego użytku.Ale fakt, to JEST cokolwiek naciągane.

ocenił(a) film na 3
rip LunarBird CLH

Odpowiedź przyznaję bardzo szczegółowa i wyczerpująca jednak paru rzeczy wciąż nie rozumiem/ nie zgadzam się z nimi.

Choćby z wizjami z maszyny czasu. Porównajmy podróże w czasie do przestrzeni trójwymiarowej. Podróż Kylea przypominała zaginanie gazety tak, aby chodzący po niej owad znalazł się w innym (wcześniejszym) miejscu. Zgadzam się, że w pewnym momencie jest on w dwóch punktach "dwuwymiarowej" gazety na raz i po rozłączeniu może wybrać inną drogę niż poprzednio. Jednak to wciąż ten sam owad - skąd więc magiczne wspomnienia z innej ścieżki?

ocenił(a) film na 9
YouzeQ

Chodzi o teorie związane z budową umysłu ludzkiego, który według niektórych naukowców może zawierać nanostruktury działające na zasadzie splątania kwantowego.

Zjawisko splątania zachodzi pomiędzy dwoma fotonami, które są ze sobą powiązane bez żadnego znanego nam medium. Jeśli się rozdzieli te fotony i drugi z nich wyśle nawet parę milionów lat świetlnych na odległą planetę - zmiana spinu w fotonie który mamy NATYCHMIAST zostanie odzwierciedlona w fotonie, który wysłaliśmy.

NIE Z PRĘDKOŚCIĄ ŚWIATŁA - ale NATYCHMIAST. Bez żadnego medium. Informacje po prostu są przesyłane w nieznany nam sposób.

Wielu naukowców sądzi, że właśnie na tej zasadzie działa większość postrzegania pozazmysłowego, telepatia itp. Dodatkowo Kyle-dziecko ma ten sam umysł co dorosły Kyle z innej linii czasowej. To uzasadnia, że mogła nastąpić swoista "telepatia" pomiędzy tymi umysłami gdy dorosły Kyle wewnątrz maszyny czasu znalazł się niejako "poza czasem". Jego umysł był zajęty Skynetem i podświadomie sięgnął do informacji w umyśle Kyle'a jako dziecka, dostępnych za pomocą splątania kwantowego.

ocenił(a) film na 8
rip LunarBird CLH

Dokładnie tak jak mówisz. Idealnie wytłumaczyłaś to co się dzieje z linią czasową.
Za każdym razem jak ktoś skoczy w przyszłość czy przeszłość powstaje nowa linia czasowa / alternatywna linia. Czyli jeśli John z roku 2029 wysyła Kyla do roku 1984 to tamta linia dalej się toczy a ta w której wylądował Kyle jest nową linią czasową (alternatywną).
Jak pisałam wcześniej, twoje wytłumaczenie jest idealne, aż pozwolę sobie ciebie zacytować :
"Jeśli cofniesz się w przeszłość i coś zmienisz - to co się oryginalnie w przyszłości stało nie jest stracone, tylko stanowi alternatywną linię czasową - istniejącą, ale niedostępną w normalnych okolicznościach."

rip LunarBird CLH

A mi się jedna rzecz trochę nie podoba i wszystko by było w miarę git.

Powiedzmy jest pierwsza linia czasowa T0. Pojawia się gość John Connor, który miał ojca i matkę. Ojciec zginął w młodości Johna. Nie jest nim Kyle, bo nim nie może być. W 2029 roku ludzie wygrywają, ale SkyNet opracowuje plan wysłania terminatora.

Tworzy się odnoga T1, Sara wie co może się zdarzyć poznaje Kyle'a i ma z nim dziecko. Poznaje go tuż przez poznaniem właściwego ojca i nagle ojcem Johna staje się Kyle. Ma on jeszcze większą przewagę, bo w T0 do wszystkiego musiał dojść sam, a w T1 uczy go matka. Tylko, że w T1 ludzie mają części i wojna powinna zacząć się wcześniej niż w T0. W T0 system stworzyli od zera, ale też John miał trudniej zostać przywódcą. To jest paradoks. Pomińmy to. Z T1 maszyny wysyłają kolejnego Terminatora.

Tworzy się odnoga T2. Ojcem Johna jest tu zmarły Kyle. Tworzy się alternatywna historia T2, w której wojna jest później. Z historii T2 maszyny znów wysyłają Terminatora.

Tworzy się T3, w której John poznaje swoją żonę.

[Czwórki jeszcze nie oglądałem, ale nadrobię, chyba tam się w czasie nie cofają]

Lecimy historią T3. Do 1984 roku wysłany zostaje Terminator, ale nie do T0 tylko do T5. T5 powstaje z T0, ale gdy Sarah ma 9 lat. Ta pętla omija T1, T2, T3. To jest kolejna odnoga. Dziwnym trafem do T5 trafia Terminator, który miał iść do T1, a ten co miał iść do T2 i T3 nie trafia do tej odnogi, bo nic się nie dzieje. Być może jednak trafiły tam te Terminatory i dziadek je wykończył. Wszystkie Terminatory, które pojawiły się w T5, musiały przylecieć z T3, bo inaczej nie miałoby to sensu. To, że John z T3 przyleciał do T5 oznacza, że wcale nie był synem Sary w tej odnodze i raczej też nie znikł.

Ogólnie w całej serii są jak dla mnie tylko 2 paradoksy. Jeden to powiedzenie, że pierwszym ojcem Johna nie był Kyle tylko ktoś inny. Drugi to czemu wojna nie przyśpieszyła jeśli ludzie mieli części Terminatora.

jeykey1543

A co do wizji to z teorią drzewka można pójść na wszystkie możliwe sposoby tak, że z jednej gałązki jest nieskończona ilość możliwości. Trochę namącili przy tej serii, ale zajęli się ciekawym tematem tylko czy nie będą aż do śmierci Arniego chcieli wycisnąć z niego soki.

ocenił(a) film na 9
jeykey1543

Co do tego,że w T1 oryginalna data dnia sądu powinna być późniejsza niż aktualna na końcu filmu to się zgadzam. To jest nieścisłość.

Druga kwestia jednak wygląda IMO inaczej.

"Wszystkie Terminatory, które pojawiły się w T5, musiały przylecieć z T3, bo inaczej nie miałoby to sensu. To, że John z T3 przyleciał do T5 oznacza, że wcale nie był synem Sary w tej odnodze i raczej też nie znikł. "

Nie ma możliwości wysłania kogokolwiek do nieaktualnej już linii czasowej. Dlatego Kyle Reese w T5 nie trafia do T1. Przenosi się do AKTUALNEJ w danym momencie wersji przeszłości, czyli do T5. Problem w tym, że przejęcie przez maszyny Johna Connora dało im jego wiedzę i zmodyfikowało PRZYSZŁE decyzje Skynetu. A to zmieniło całą przeszłość, bo T-1000 i T-X trafiły w inne czasy niż oryginalnie. Kyle z początku T5 o tym nie wiedział, bo znajdował się w maszynie czasu w momencie zmiany całej linii czasowej.


Stąd paradoks. Kyle z T5 fizycznie cofa się z linii czasowej T-5A (tej, w której Skynet przejął już Connora i tym samym zmienił przeszłość), ale ma wspomnienia z linii czasowej T3. Nie wie też, że data dnia sądu została zmieniona dopóki nie dowie się tego ze wspomnień siebie samego z dzieciństwa.

Skynet nadal w przyszłości (względem początku T5) wysłał T-1000 i prawdopodobnie również T-X w przeszłość. Ale wysłał ich w inne czasy niż oryginalnie, bo znał przeszłość z umysłu Johna Connora. T-1000 trafił w czasy dzieciństwa Sary zamiast w czasy młodości Johna Connora. Kyle, który wtedy był w przeszłości pochodził z linii czasowej w której John Connor nie został przejęty. Skoczył z Sarą w czasy dnia sądu w/g daty z T3 i nic tam nie zastali. Toteż w roku 2017 wylądował terminator Connor z linii czasowej T5-A i bez przeszkód stworzył Skynet.

Linia czasowa z końca T5 (czyli T5-B) zmienia te wydarzenia w ten sposób, że Kyle jest w maszynie czasu gdy zmieniają się linie czasowe i dowiaduje się o zmianie daty dnia sądu i o Genisys. To umożliwia w T5 Kyle'owi przekonanie Sary i przenoszą się do 2017 roku, powstrzymując powstanie Skynetu/Genisys.

Skynet/Genisys w linii czasowej z T5-B nie powstaje. Przynajmniej na razie. Nadal jednak nie wiemy, w jakich czasach wylądowała wersja T-X z linii czasowej T5-A. Czyli ta wysłana w inne czasy z powodu wiedzy Skynetu zaczerpniętej z umysłu Johna Connora. Nie było jej w przeszłości z tej linii czasowej bo byśmy o tym wiedzieli. Pojawi się więc po roku 2017 i najpewniej będzie w sequelu.

ocenił(a) film na 9
jeykey1543

Ogólnie należy pamiętać, że terminatory po przejęciu Johna Connora przez Skynet zostają wysłane w przeszłość oryginalnie biegnącą według T3 i zmieniają ją, tworząc właśnie T5A. Kyle w tamtej linii czasowej pochodzi z linii czasowej T3. Nie wie więc, że John Connor został przejęty przez maszyny.

Kyle z początku T5 natomiast trafia w przeszłość JUŻ ZMIENIONĄ przez te terminatory, czyli biegnącą w/g linii czasowej T5A. Jego obecność zmienia bieg wydarzeń, tworząc linię czasową T5B.

rip LunarBird CLH

Tylko tu jednak paradoks z Termiantora 1, może mieć miejsce. Kyle ma wspomnienia z przyszłości, bo dopiero potem je sobie mówi. Wygląda na to, że czasy są równoległe i wszystkie gałązki w momencie 2029 roku są w 2029 roku. Ni są tworzone na bieżąco. W takim wypadku Kyle mógłby być cały czas ojcem Johna, ale jeśli by to ładnie wyjaśnili to byłby to plus dla filmu. Niestety jeśli Terminatory przejęły portal to historia może resetować się na nowo. W praktyce Genesis sprawiła, że T1, T2 i T3 można sobie tyłek podetrzeć, bo jedyny pozytyw z nich John Connor już nie żyje. Liczy się tylko że Dziadek jest od dzieciństwa Sary cały czas. Ten fakt ukształtował bohaterów i opóźnił Dzień Sądu.

Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt. Czemu Dziadek stał się lepszym Terminatorm skoro powinien zostać zniszczony. Zbyt cukierkowe zakończenie dlatego.

użytkownik usunięty
vukod

"I tu jest kolejne pytanie, skoro Johna nie ma to kto wysyła Kyle'a do roku 1984 ?"

No przecież widzimy w filmie że John wysłał Kyle'a. Jak możesz pisać że Johna nie ma jak jest na ekranie?

"Następna sprawa to kto wysyła Arniego aby chronił małą Sarę ?"

To będzie zapewne wyjaśnione w sequelu.

"Kyle urodził się po wojnie, zresztą sam mówi na początku filmu, że nie zna świata przedwojennego, więc skąd ma wspomnienia z przed wojny."

To wspomnienia z innej linii czasowej. Było wyjaśnione w filmie.

ocenił(a) film na 6
88arecki88

W poprzednich częściach była mowa o ciągłości coontinuum czasowego. Tutaj jest jasno powiedziane, że po wysłaniu Kyle'a do 1984 roku (gdzie podczas podróży był świadkiem przemiany Johna) nastąpiło utworzenie innej lini czasowej. Dodajmy wysłanie Arniego znacznie wcześniej też miało jakiś wpływ na bieg wydarzeń.
Oczywiście to nie tłumaczy wszystkich bzdur w filmie. Jak to się stało, że dzień sądu nie nastąpił w 1997 roku.? W przyszłości powstał właśnie najnowszy model terminatora, który zainfekował Johna i ten dopiero został wysłany w przeszłość by stworzyć system Genysis. Zanim nowy program zostanie uruchomiony musiało minąć wiele lat stąd to opoźnienie, bo ten program jest bardziej zaawansowany technologicznie. Zmiany w linii czasowej spowodowały , ze nie mieli Skynetu, który był w porównaniem z Genysis mnie zaawansowany tech.
Kolejne pytanie jak powstał nowy program/nowy terminator skoro nie powinno go być. Jest rozmowa, w której Arnie mówi, że pracowali nad nowym modelem, który infekował ludzką tkankę. Koło się zatacza do przyszłości gdzie Matt Smith aka nowy model infekuje Johna. Kyle zostaje wysłany i nie wiemy co się dzieje dalej w przyszłości. To co się dzieje poza naszą wiedzą powoduje zmiany w przeszłości. Skoro John został zainfekowany to znaczy że maszyny przy jego pomocy postanowiły wprowadzić nowe zmiany mając jego wiedzę stąd też prawdopodobnie
T 1000 pojawia się wcześniej.
Nie mogę jedak znaleź odpowiedzi kto wysłał Arniego by chronił Sarę Connor do 1973 roku.

użytkownik usunięty
Askol

"To co się dzieje poza naszą wiedzą powoduje zmiany w przeszłości."

Przeszłości nie można zmienić.

ocenił(a) film na 6

Chodziło mi o to , że w tej samej chwili, kiedy zostaje wysyłany w wehikule poprzez atak terminatora -podróżuje do nowej linii czasowej.

ocenił(a) film na 9
Askol

"Nie mogę jednak znaleźć odpowiedzi kto wysłał Arniego by chronił Sarę Connor do 1973 roku."

Wiemy, że tylko niewielka część ruchu oporu uczestniczyła w ataku zakończonym wysłaniem Kyle'a w przeszłość, przejęciem Connora przez Skynet i wymordowaniem reszty. Pozostała część ruchu oporu niemal na pewno zorientowała się, że coś tu jest nie halo.

W T3 jako zastępca Connora wymieniona jest Catherine Brewster, jego żona. Być może więc po zniknięciu Connora to jego żona (którą mogła być Catherine Brewster, albo jakaś inna kobieta) nakazała przejęcie T-800 i wysłanie go w przeszłość by bronił małej Sary Connor.

Pamiętajmy, że ponieważ T-1000 został wysłany w czasy dzieciństwa Sary, najpewniej również okoliczności dotyczące T-X uległy zmianie. Co za tym idzie nigdy nie było wydarzeń z T2 i T3, a John Connor mógł nigdy nie poznać Catherine Brewster. Co nie oznacza, że nie przeleciał jakiejś innej laski :)

Catherine Brewster służyła w oryginalnym kontinuum jako plot device, bo jej ojciec pracował przy Skynecie. Stąd jeśli młody John nigdy nie poznał Catherine, nie spotkał też jej ojca i Skynet nie aktywował się w okolicznościach znanych nam z T3. Tym bardziej, że wojsko w tej linii czasowej nie miało dostępu do prac Cyberdyne, które nigdy nie miały miejsca, bo T-1000 nigdy nie został wysłany w czasy młodości Connora by go zabić jako nastolatka.

Powiedziałbym, że w sequelu mamy spore szanse zobaczyć T-X, która zapewne wylądowała w innym czasie niż a T3 i z innym celem misji. Wiemy przecież, że T-1000 wysłano w czasy dzieciństwa Sary Connor zamiast w czasy gdy John był nastolatkiem.

użytkownik usunięty
88arecki88

"Sarah Connor nie istniała w latach 1984-2017 więc nie urodziła Johna - John Connor przestał istnieć a dzień sądu powinien nastąpić 29 sierpnia 1997 roku"

Jak to nie istniała w 1984? Przecież widzimy ją w filmie w 1984 roku?

Jak można przestać istnieć? Przeszłości nie można zmienić. John Connor w swojej linii czasowej się urodził, przeżył wydarzenia z T2, T3, T4 i skończył jako terminator w T5.

ocenił(a) film na 5

"Jak to nie istniała w 1984? Przecież widzimy ją w filmie w 1984 roku?"
Ale w przyszłość przeniosła się również w 1984 roku. I skoro w 1984 przeniosła się do 2017 to znaczy że nie była obecna w tych czasach.

"Jak można przestać istnieć? Przeszłości nie można zmienić."
Cała seria opiera o to, że można zmienić wydarzenia z przeszłości. W T5 nie dochodzi do zapłodnienia, a tym bardziej do narodzin Johna. Co jest równe z tym, że nie może istnieć.

użytkownik usunięty
Demolishor2

"Ale w przyszłość przeniosła się również w 1984 roku. I skoro w 1984 przeniosła się do 2017 to znaczy że nie była obecna w tych czasach."

Zgadza się w starej linii czasowej w roku 1984 Sara zniknęła, już jej nie było, nigdy tam nie wróciła i nie miało to absolutnie żadnego wpływu na linię czasowa jaką obserwujemy w tym filmie! W starej linii, której nie mamy sposobu obserwować, zapewne z braku Sary doszło do porażki ludzkości w wojnie z maszynami.

"Cała seria opiera o to, że można zmienić wydarzenia z przeszłości."

To nie prawda. Przeszłości nie można zmienić. Przeniesienie w czasie skutkuje zawsze utworzeniem nowej linii czasowej. Od tego momentu nie ma możliwości obserwowania wydarzeń w starej linii i nie można do niej powrócić. Osoba przeniesiona może wpłynąć na przyszłość swoimi działaniami w oparciu o znajomość jednej z nieskończenie wielu przyszłości.

ocenił(a) film na 9

"W starej linii, której nie mamy sposobu obserwować, zapewne z braku Sary doszło do porażki ludzkości w wojnie z maszynami."

Nie.

Jeśli mówisz o linii czasowej z początku filmu, to zauważ, że Sara oryginalnie planowała przenieść się do roku 1997go. Kyle nie przekonałby jej, gdyby nie tajemnicze wspomnienia z nowej linii czasowej. W takim wypadku Sara i Kyle przenoszą się do roku 1997go, ale nic tam nie zastają. Sara zniszczyła szczątki CSM-101, co za tym idzie Cyberdyne nie pracował na ich podstawie nad Skynet, a wojsko nie miało skąd wziąć tych badań później. Wydarzenia z T2 i T3 nigdy nie miały miejsca i Skynet nie powstał w roku 1997.

I dokładnie dlatego Skynet wysłał Connora-terminatora w rok 2017. By stworzył Skynet w tej linii czasowej. Dzień sądu nastąpił dekadę później, John Connor też urodził się dekadę później i wszystko zostało po staremu, tylko o dekadę spóźnione.

Kolejna zmiana nastąpiła na skutek poznania przez Kyle'a wspomnień z nowej linii czasowej. Młody Kyle wiedział, że Genisys to Skynet bo widział dzień sądu spowodowany przez Genisys w roku 2017. Ten dzień sądu, któremu następnie zapobiegli Sara i Kyle ze starego kontinuum.

Po interwencji Sary i Kyle'a mały Kyle z nowej linii czasowej by nie wiedział o Genisys i Skynecie, więc na wszelki wypadek stary Kyle mu przekazał tę informację, żeby domknąć ewentualną pętlę czasu.

ocenił(a) film na 7
88arecki88

Musi nie masz racji.

"Sarah Connor nie istniała w latach 1984-2017 więc nie urodziła Johna - John Connor przestał istnieć"

Dlaczego przestał istnieć? Przecież Sarah i Kyle żyli, więc mogli spłodzić Johna choćby i w 2117 roku. Gdzie tu problem?

"dzień sądu powinien nastąpić 29 sierpnia 1997 roku"

Otóż nie, ponieważ T-800, na podstawie którego zrobiono Skynet, został zniszczony wraz ze szczątkami, więc teoretycznie zapobiegli Dniu Sądu przed skokiem w czasie. To, że nie zapobiegli wynikało z wysłania w przeszłość Johna/maszynę, który zrekonstruował Skynet.

ocenił(a) film na 5
88arecki88

John nie powinien istnieć ,wiec nikt nie wysłałby Kylea do przeszłości wiec Sara nie spotkałaby Johna i razem nie przenieśliby się do roku 2017 ,nie zniszczyliby Skynetu i świat by ni istniał. A jednak ktoś z przyszłości wysyłał te roboty i ludzi

88arecki88

Trochę źle myślicie, całe te dzieło to pętla czasu Reese był ojcem Johna, John wysłał Reesa do przeszłości to jest paradoks nie do rozwiązania i o to w tym chodzi, ten sam motyw w Terminatorze 2, dzięki czemu powstał Skynet? Dzięki łapie terminatora z T1, no to jak mógł wysłać terminatora w przyszłości skoro nie powstał w przeszłości. Ok nie było Sary w latach 1984-2017, John się nie urodził, ale tak naprawdę nie miał po co. W tej części terminatora T-800 z pierwszej części rozwalili zaraz po przybyciu i doszczętnie zniszczyli, nie było łapy nie było skynetu, mogli się przenieść do 2017, zupełnie innej przyszłości :)

ocenił(a) film na 9
Szapio

W oryginalnym T1 na początku Connor wcale nie wspomina nic o tym, że Reese jest jego ojcem. W linii czasowej z T1 ojcem Johna mógł być jakiś losowy kolo. Nie jest wyjaśnione, jak w tej linii czasowej powstał Skynet, ale twórcy po prostu o tym nie pomyśleli, bo wtedy przyjmowano linearną koncepcję czasu i nikt nie zawracał sobie głowy kwestią, jak pętla czasu w ogóle się zaczęła.

Reese cofnął się w czasie, zapobiegając zabiciu Sary przez CSM-101. Przy okazji został też ojcem Johna. Nie zmieniło to jednak w sumie nic, Skynet powstał, John nadal został przywódcą ruchu oporu. Ta linia czasowa utrzymuje się w T2 i T3, bo na podstawie szczątków CSM-101 Cyberdyne pracowało nad Skynetem, a na podstawie prac Cyberdyne Skynet opracowało wojsko - i finalnie w T3 Skynet tak czy owak spowodował dzień sądu.

Dalej jest już tak jak mówisz. Na początku T5 T-1000 atakuje Sarę jako dziecko, skutkiem czego Sara i Reese przenoszą się do roku 1997 (takie były pierwotne plany Sary) ale nic tam nie zastają, bo Skynet powstał dopiero w roku 2017 na skutek działań Connora-terminatora, którego właśnie w tym celu wysłał tam Skynet. John Connor rodzi się później niż oryginalnie, Skynet powstaje później, ale to nic nie zmienia - nadal jest wojna i nadal Connor staje na czele ruchu oporu.

Finalna linia czasowa - Kyle w maszynie czasu widzi wspomnienia siebie samego jako dziecka. Kyle jako dziecko widział dzień sądu spowodowany przez Genisys. Dzięki temu dorosły Kyle z innego kontinuum przekonuje Sarę, skaczą do roku 2017 i powstrzymują Genisys. Skynet nigdy nie powstaje i nie ma wojny.

Sugeruję jednak pamiętać, że T-1000 pojawia się w czasach dzieciństwa Sary, a nie gdy John jest nastolatkiem. Stąd nie wiadomo do jakiego czasu wysłana została T-X, która zapewne pojawi się w sequelu.

ocenił(a) film na 7
Demolishor2

Mnie to w ogóle też trochę wyglądało jakby Arnold cofnął się do dzieciństwa Sary i zabił jej rodziców, w końcu trzymał bazooke w ręce a tego drugiego terminatora, który niby chciał ją zabić nie pokazali. Co wg mnie było trochę głupie. I czemu nagle T-1000 był azjatycki?

ocenił(a) film na 5
Robert831231

Arnold powiedział, że pliki zostały usunięte. Co do tego, że T-1000 to azjata. To mógł po prostu jakiś inny model niż ten z Terminatora 2. Bardziej zastanawia mnie fakt, skąd T-1000 się w ogóle wziął w 1984.

ocenił(a) film na 7
Demolishor2

Bardziej mi chodziło z kim tam Arni walczył, skoro wystarczył jeden strzał z bazooki i czy zdążył posprzątać resztki tego rzekomego terminatora z, którym walczył. Skoro zabrał ją na ręce i sobie poszli. To kto wysłał T-1000 to w sumie nic, w porównaniu do pytania, skąd im się udało w latach 70/80 zebrać części na budowę maszyny czasu.

ocenił(a) film na 5
Robert831231

Szczerze. W tym filmie jest taki bajzel, że nie zdziwiłbym się jakby się okazało, że ten Terminator, którego Arnie załatwił to T-X. Zgadzałaby się część o płynnym metalu. A co do części do wehikułu, te pewnie poprosili o pomoc dr. Browna ;).

ocenił(a) film na 7
Demolishor2

" te pewnie poprosili o pomoc dr. Browna ;)." Pewnie tak :D

ocenił(a) film na 7
Demolishor2

Najsmutniejsze jest to iż gdyby tak nie zamieszali z tym liniami czasu, to ten film wcale nie jest taki zły.

Robert831231

Dokladnie jestem tego samego zdania, gdyby nie braki w liniach czasu film byl by znacznie lepszy, po jego obejrzeniu tylko to wlasnie mi dokuczalo, nie przemysleli do konca wszystkich szczegolow albo zostanie to rozwiazanie w kolejnych czesciach, choc nie sadze aby udalo im sie to logicznie i jasno wytlumaczyc...

ocenił(a) film na 7
AlexWielkizMacedoni

Arnold chyba mówił, iż mają plany na trzy części, więc liczę że jak nie wypalą dwie następne to chociaż w jakimś wywiadzie wspomni chociaż, kto wysłał T-800 do 9 letniej Sary.

Robert831231

Nie byl by to taki zly pomysl. Pozyjemy zobaczymy.

użytkownik usunięty
Demolishor2

T-1000 został przeniesiony się z przyszłości, z jednej z nieskończenie wielu linii czasowych. Tylko on mógł wyjaśnić kto go wysłał i z jakiego roku. Niestety zanim został zlikwidowany nie podzielił się z nikim tymi informacjami, dlatego też nigdy się tego nie dowiemy.

ocenił(a) film na 9
Demolishor2

"Bardziej zastanawia mnie fakt, skąd T-1000 się w ogóle wziął w 1984."

Na początku widzimy jak terminator nowego typu infekuje Connora. Skynet w oparciu o wiedzę Connora zmienił zapewne pierwotną decyzję i nie wysłał T-1000 do roku 1997, a w czasy młodości Sary Connor. Ruch oporu wysłał więc T-800 po to, by bronił Sarę Connor, a nie Johna Connora. Wydarzenia z T2 nigdy nie miały miejsca, zamiast tego oba terminatory trafiły w czasy dzieciństwa Sary.

T-1000 który zaatakował Kyle'a to ten sam, który zabił rodziców Sary Connor. T-800 go nie zniszczył, a jedynie chronił przed nim Sarę i nauczył ją sobie radzić. Świadomie odkładali konfrontację do dnia, kiedy pojawi się Kyle Reese. T-1000, jak wiemy, też wiedział o przybyciu Kyle'a - został więc wysłany już po tym, jak Connor (wtedy jeszcze człowiek) wysłał w przeszłość Kyle'a.

Kyle pochodzi z linii czasowej z T3, gdzie Skynet był wirusem komputerowym. T-800 i T-1000 najwyraźniej pochodzą już z nowej linii czasowej, zmienionej przez pozyskanie wiedzy Connora przez Skynet. Niemniej T-800 wydaje się posiadać tylko dane o starej linii czasowej, bo pochodzą one z danych pozyskanych przez Skynet z umysłu Connora. Nie widzieliśmy jak Skynet wysyła T-800 i T-1000, ale wiemy, że w linii czasowej T2 Skynet miał taki zamiar. To samo stało się tutaj, tyle, że oba terminatory wylądowały gdzie indziej.

Pytanie, czy wydarzenia z T3 też będą miały jakieś znaczenie. Tzn. czy T-X nie pojawi się w sequelu. Jest to możliwe, skoro pojawił się T-1000.

ocenił(a) film na 9
Demolishor2

Model był ten sam, ale T-1000 to zmiennokształtny. Po prostu miał inną postać bazową. Co za różnica?

Co do T-X to stawiałbym, że się pojawi. Skynet na podstawie wiedzy Connora wysłał T-1000 w czasy dzieciństwa Sary zamiast w czasy gdy John był nastolatkiem. Co więcej Sara w tym kontinuum zniszczyła CSM-101, bez którego w ogóle Cyberdyne nie miałby nad czym pracować i nie przejęłoby tych prac wojsko, co stanowiło oś akcji w T3.

T-X więc zapewne został wysłany w czasy po roku 2017 na wypadek porażki Connora-terminatora w roku 2017.

ocenił(a) film na 5
Robert831231

Bo poprawność polityczna nakazuje, żeby było multikulti a czarnych nie można teraz przedstawiać jako agresorów.

ocenił(a) film na 6
ciosina

Od tej poprawności politycznej to się rzygać chce. A największymi rasistami to są czarni. W filmach zawsze jakiś czarny ma wysokie stanowisko w policji.

ocenił(a) film na 5
grzesiek811

No pewnie, a Nick Fury w Avengers? Heimdall w Thorze?

Robert831231

Trzeba sprzedać film na rynek azjatycki - dlatego.

ocenił(a) film na 7
rutten

Mogli akcje przenieść do Tokio, ale to pewnie w 6 części :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones